Był charakterystyczną postacią Młodej Polski. Wszystkie niemal wspomnienia i opracowania dotyczące tego okresu mówią o jego wyglądzie, usposobieniu i charakterze, przytaczają też jego celne i dowcipne powiedzenia oraz anegdoty, których był bohaterem. Pokpiwano z jego ogromnej postaci, zestawiając tę „przeładowaną cielesność” z niewielkimi rozmiarami jego „obrazków”. Sam mówił o sobie jako o „słoniu podnoszącym trąbą pomarańcze”. Tadeusz Boy-Żeleński napisał o nim: „Ten ciężki kształtem, a lotny myślą i miłością brzuchacz był prawdziwym Arielem radosnej wiedzy o sztuce”. Z racji władczego usposobienia nazywano go atamanem, gromowładnym, Majstrem. Satyryczne rysunki ukazywały go jako Jowisza, potężną górę, czy stóg siana. Stanisław Wyspiański, z którym się serdecznie przyjaźnił, wymienił jego nazwisko w „Weselu”. Pan Młody wzdycha w pewnym momencie „żebym miał kąt z bożej łaski, maleńki, jak te obrazki, co maluje Stanisławski”. W spektaklach granych do 1907 roku, czyli do śmierci malarza, aktorzy nie wygłaszali jednak tych słów.
Więcej informacji, ciekawostek i materiałów dotyczących Jana Grzegorza Stanisławskiego znajdziesz w jego biogramie i na dalszych stronach naszego serwisu.